Will... Will... Will ty debilu. Podejdź do niej. Jeszcze chwila i Brand wypali w niej dziurę tymi swoimi maślanymi oczami. Ale oczywiście ja głupi nadal stoję pięć metrów od Niej i nie potrafię tam podejść.
Słuch mnie myli ... błagam. Przecież Brand nie mógł zaprosić jej na randkę. Znają się tyle lat, a on w tym roku, w którym ja miałem jej wszystko wyznać, zaprasza ją na cholerną rankę. Will spokojnie. Podejdź tam i przerwij to. Ruszam. Robię dwa kroki i widzę jak Brand całuję ja w policzek. Cholera! Brand! Nie żyjesz ty..!
Cam się odwraca. Zauważa mnie i macha.
- Will!
- O hej! Nie widziałem cię.- Silę się na spokojny ton i przepraszający uśmiech. Mam wrażenie, że wyglądam sztucznie.
- Will, dobrze się czujesz? Wyglądasz jakoś dziwnie...- Cam miała taki zatroskany wyraz twarzy, że nie mogłem jej powiedzieć, że nie.
- Cam czuję się świetnie, nie widzisz mojego szczerego i cudownego uśmiechu ?- Zapytałem i sztucznie uśmiechnąłem się od ucha do ucha. Dziewczyna widząc to uśmiechnęła się i walnęła mnie żartobliwie w ramię.
Szliśmy na Naukę o innych wymiarach. Musiałem więc iść obok Camille przez dobre pięć minut ramię w ramię, bo sala była w drugim skrzydle. W innym przypadku cieszyłby się, ale nie teraz, gdy co chwilę miałem przed oczami Branda i Ca i brak odległości między nimi i ten pocałunek. Cholera. Prawię się wywaliłem. Musiałem krzywo stanąć. Moja przyjaciółka złapała mnie za ramię i podtrzymała. Znowu spytała czy na pewno nic mi nie jest, bo jeśli tak to zaprowadzi mnie do pielęgniarki.
Szczerze zastanawiałem się nad tym czy nie powiedzieć jej tego co do niej czuję. Otworzyłem usta i ... wydał się z nich głuchy dźwięk. A potem z rezygnacją powiedziałem jeszcze raz, że naprawdę nic mi nie jest. Już w ciszy szliśmy do sali.
* * *
Najpierw Brand zaprasza mnie na kolację, a potem Will dziwnie się zachowuje. Chociaż dziwnie to niewłaściwe słowo. Jeszcze chyba nigdy William nie milczał tyle co dziś. Naprawdę zaczynam się o niego martwić. Pogrążona w myślach siedziałam na trzeciej ławce od ściany, a za mną Will, który co chwilę wzdychał. Zaczęło mnie to powoli irytować. Wujek Magnus mówił coś o tym, że w wymiarze demonów musieli być alter nocni łowcy. Ale szczegółów na razie nie znamy. Słuchałam jednym uchem.
Zadzwonił dzwonek. Dziwny dzwonek. Takie sygnały oznaczały zazwyczaj próbną ewakuację. Spojrzałam na czarownika. Był zdziwiony. To nie oznacza nic dobrego. Wstałam powoli, inni robili tak samo, grupa uczniów już szła do drzwi. Wujek cofnął wszystkich wyszedł na przód i powoli sprawdził co się dzieje. Katem oka zobaczyłam ruch za ścianą. Pierwsza myśl była iż to po prostu jakiś nastolatek, który wyszedł z grupy. Ale jaki uczeń ma ogon i niebieską łuskowatą skórę. Poczułam jak ktoś mnie łapię za łokieć. Odwróciłam się z tyłu stał Will. Był zaniepokojony.
Skierowałam wzrok na wyjście. Magnus stał przy tablicy i gorączkowo patrzył się w ekran telefonu. Działo się coś złego. Muszę dowiedzieć się co. Przepchałam się łokciami pomiędzy uczniami. Znalazłam się na korytarzu. Za sobą usłyszałam siarczyste przekleństwa. Mój przyjaciel stał u mojego boku i coś mówił. Wyłapałam słowo nieodpowiedzialna, bezmyślna i coś o pomocy.
Moje zmysły były na wysokich obrotach. Ale i tak słyszałam tylko to co działo się w klasach... i sapanie... nie ludzkie sapanie.
________
Przepraszam za błędy, ale nie miałam czasu tego sprawdzić.
Rozdział raczej krótki, ale coś się zaczyna dziać. Przyjemnej lektury :D
O Boże, w takim momencie skończyć! Zżera mnie ciekawość co się tak stanęło, że wszyscy tacy zaniepokojeni... i wujek Magnus xD. Fajnie to brzmi ;)
OdpowiedzUsuńKolejny bardzo fajny opis i świetny rozdział, tylko szkoda, że taki krótki...
Biedny Will, głupi Brand. Proszę powiedz, że Brand nie będzie z Cam...
Czekam na nn, życzę dużo weny i pozdrawiam, Ańćć.
Co do Branda i Cam nie jestem jeszcze pewna xd
Usuń+ Znowu bardzo, ale to bardzo dziękuje za komentarz, opinię no i komplement :D
Czy zgadzasz się dodać adres twojego bloga do "DARY ANIOŁA SPIS”? Jeśli tak, napisz po prostu odpowiedź do tego komentarza.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jasne :D Dzięki za propozycję i bardzo chętnie się zgadzam :D
Usuń